Dorota (zakonnica) Magdalena Daniłowicz h. Sas

public profile

Dorota (zakonnica) Magdalena Daniłowicz h. Sas's Geni Profile

Share your family tree and photos with the people you know and love

  • Build your family tree online
  • Share photos and videos
  • Smart Matching™ technology
  • Free!

Dorota (zakonnica) Magdalena Daniłowicz h. Sas

Birthdate:
Death: March 26, 1687
Lwów
Immediate Family:

Daughter of Jan (wwda ruski) Daniłowicz h. Sas and Zofia Daniłowicz
Sister of Stanisław Daniłowicz h. Sas; Jan Daniłowicz h. Sas and Zofia Teofila Sobieska
Half sister of Katarzyna Firlej and Marcjanna Koniecpolska

Managed by: Private User
Last Updated:

About Dorota (zakonnica) Magdalena Daniłowicz h. Sas

Najtrwalej może związali się Daniłowiczowie z klasztorem Benedyktynek lwowskich.Otóż jego ksienią została obrana 26 września 1640 r. pobożna panna Dorota Daniłowiczówna, ciotka króla Jana III [...],który ją jak matkę szanował–jak zanotował w swej kronice, spisanej w końcu XVII w. i do poł. XIX pozostającej w rękopisie, Tomasz Józefowicz, kanonik łacińskiej archikatedry lwowskiej. O obraniu tejże na ksienię pierwej wiadomo było w niebie, niż na ziemi–pisze dalej kronikarz –Jeszcze bowiem za rządów Anny Soprowskiej[ lub Szaporowskiej; pierwszej ksieni i zarazem fundatorki]pewna pobożna zakonnica mówiła do niej, że we śnie widziała, iż dnia tego narodziła się pana Daniłowiczówna, córka Wojewody ruskiego, która będzie ksienią tego zakonu. Zakonnice zapisały sobie ten sen, który w czasie zupełnie się sprawdził. O czem gdy potem wojewodzinie ruskiej doniesiono, ta córkę swą trzechletnią Dorotę w kościele tychże panien uroczyście poślubiła Najwyższemu i zakonnicom dlać wiczenia jej w cnocie, pobożności i obyczajach oddała.Gdy dorosła, rodzice zamierzali nawet odebrać
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie2z klasztornej pensji i wydać za mąż, lecz Dorota taki zapał miłości boskiej w sobie uczuła, i tak do zachowania panieństwa pobudzoną została, że sobie sama piękne na głowie ucięła włosy, i wkrótce o sukienkę zakonną Ś. Benedykta[habit benedyktynki] prosiła, którą w 17 roku życia w istocie otrzymała–informuje nas Józefowicz. Dorota Daniłowicz przy obłóczynach przyjęła zakonne imię Magdalena. Szybko zasłynęła wśród sióstr ze szczególnej pobożności, przejawiającej się w długotrwałych modlitwach, postach i umartwieniach (częste i bolesne biczowania!), a także w życzliwości i usłużności wobec innych habitowych „panien”. Cechy te ponoć nasiliły się po obraniu ją przeorysząa jej 47-letnie rządy uznaje się za okres rozkwitu lwowskiego konwentu Benedyktynek. Ksieni Daniłowiczówna rozwijała w klasztorze nowe kulty, szczególnie bliskie były jej pasyjne, zwłaszcza nabożeństwo do Pięciu Ran Chrystusa.Być może zamierzała założyć bractwo tego ostatniego. Ostatecznie jednak wystarała się u papieża Urbana VIII o fundacje Bractwa Aniołów Stróżów, o wezwaniu charakterystycznym dla terenów objętych wojną.Bractwo erygowano uroczyście 17 maja 1641 r. Obowiązkiem konfraterni była codzienna modlitwa do Anioła Stróża i środowa msza przed jego ołtarzem w opackim kościele. Do bractwa zapisani byli najwyżsi dygnitarze królestwa, w tym monarchowie począwszy od Władysława IV. Można dziś przypuszczać, że konfratrem został również Jan Sobieski. Nie można też pominąć–czytamy w klasztornej kronice lwowskich Benedyktynek –z jaką wystawnością i wspaniałością w kościele tutejszym nabożeństwo na uroczystość Aniołów Stróżów odprawiane było, zawsze prawie kapela grała i śpiewała, Bractwo niosło swoje chorągwie. Bractwo miało też wspólny w kościele grobowiec.Wprawdzie obecną świątynię lwowskich Benedyktynek p.w. Wszystkich Świętych i zabudowania klasztorne wzniesiono w 1. ćw. XVII w. staraniem sióstr Saporowskich–fundatorek i trzech pierwszych przełożonych lwowskiego konwentu, to jednak ich godna następczyni,Magdalena Dorota Daniłowiczówna pozostawiła w nich swój ślad. Do dziś zdobią nisze, umieszczone nad trzema arkadami przyziemia głównego skrzydła klasztoru, dostawionego pod kątem prostym do kościoła, kamienne posągi świętych benedyktyńskich, m.in.: Benedykta i Scholastyki. Kseni Magdalena przeprowadziła też remont kościoła w 1645r., fundując nowe dlań ołtarze: wielki na Honor Wszystkich Świętych–jak zapisano w kronice klasztornej –z relikwiami świętych: Jacka, Innocentego, Rufina i Justyny. Nadto powstały ołtarze: Świętych Anny, Jacka i Sebastiana z relikwiami św. Urszuli i Konkordyi męczennicy; ołtarz NMP, Anioła Stróża i św. Scholastyki,z relikwiami świętych Dionizego i Faustyna; oraz ołtarz świętych Benedykta, Maura i Placyda,z relikwiami św. Krescencji. Niestety retabula te przepadły po 1945 r. Ksieni Daniłowiczówna starała się dobrze zaopatrzyć konwentualną bibliotekę, w tymwdzieła przepisane właśnie u lwowskich Benedyktyne klub wydrukowane we Lwowie ich sumptem. Były to głównie prace liturgiczne i ascetyczne. Szereg z nich jest zaopatrzona w dedykacje dla przeoryszy Magdaleny Doroty. Przetrwały one i znajdują się dziś w dawnym opactwie cystersów w dolnośląskim Krzeszowie, dokąd w 1946 r. ewakuowały się ze Lwowa tamtejsze Benedyktynki.Wiadomo, że Jan Sobieski odwiedzał swą ciotkę w lwowskim konwencie w czasie swych bytności –sam lub z rodziną. Gdy został obrany królem, była: Jakaż radość dla Ksieni[Magdaleny] Doroty Daniłowiczówny, iż doczekała się siostrzeńca swego widzieć na tronie–informuje kronika klasztorna. Sam król Jan III–dodaje anegdotę o ksieni Józefowicz –mocno ją szanował, kochał, poważał i całe szczęście swych zwycięztw [sic]jej modlitwom przypisywał, zapraszał ją też często, aby królewski dom jego odwiedzała, co z łaski królewskiej uprosiwszy pozwolenie bardzo rzadko czyniła. A chociaż dla powagi, niby ukrywając swą pobożność po za skłonnością do wygody, pościel dostateczną sobie sprawiła, to jednak gdy noc ciemna spiących
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie3[sic]skryła, ona pod łóżkiem na gołej ziemi spoczynku używała.Król odwiedzając ciotkę, dostarczał konwentowi zaopatrzenia w żywność.Obok zamorskich przypraw byław tym prowiancie i tak potrzebna sól: Mając osobliwy wzgląd i respekt na klasztorne potrzeby i szczupłość dochodów conwentu lwowskiego S. Benedicta–czytamy w królewskim dekrecie wystawionym w Jaworowie 18 września1679 r. –[kt%C3%B3ry] hoc merito[t%C4%85 zasługą] słynie, że tak wiele panienek Bogu poślubionych ku chwale Jego educat, et alad[kszta%C5%82ci i żywi] żadnej jednak od Najjaśniejszych antecesorów[poprzednik%C3%B3w na tronie] nie ma gratiej[ przywileju], a przy tym chcąc przychylny Nasz wyświadczyć afekt[uczucie]ku Najwielebnieyszey w Bogu Jej Mści Pannie ksieni tegoż Conwentu, najmilszey ciotce naszey na domową yei i całego Klasztoru wygodę umyśliliśmy[...] 200 beczek soli z żup naszych drohobyckich[wa%C5%BConejw okolicach Drohobycza na Rusi Czerwonej]na każdy rok wiecznymi czasy dać y konferować. Może jeszcze cenniejszym przywilejem dla lwowskich Benedyktynekbył ten,udzielony przez króla w roku jego koronacji, który zezwalał zakonnicom na założenie prywatnego miasteczka (jurydyki)na przedmieściach Lwowa.Sobieski odwiedzając lwowskie Benedyktynki ponoć szczególnie podziwiał klasztorny ogród, w którym miał nawet zasadzić pamiątkowy kasztanowiec (wg innej tradycji był to dąb). Ksieni Magdalena Dorota zmarła 26 marca 1687 r. z wielkim żalem króla–jak zanotował kanonik-kronikarz–i wszystkich pobożnych, którzy jej cnoty znali i szanowali. Wedle klasztornej kroniki, Jan III wspaniały wyprawił jej pogrzeb [...] przy znacznym zgromadzeniu pierwszych w kraju osób. Józefowicz dodaje o zmarłej: Pogrzebaną być przy progu kościelnym niechciała, dla tego jej nowy grób wymurowano przed ławkami, w których młode panny na nauce zakonnic będące modlić się zwykły, i w tymże przez biskupa natenczas kijowskiego Załuskiego, który ją tak co do religii, jako w każdym innym względzie najcnotliwszą i najpobożniejszą [...] nazywa, z wszelką uroczystością pogrzebana została. Ponoć ksieni Daniłowiczówna zmarła w opinii świątobliwości niewątpliwe ja tradycja klasztorna przechowała opowieść, jakoby dwukrotnie, wiele lat po swej śmierci, objawiła się swemu spowiednikowi i opowiedziała o tym, co ją spotkało w zaświatach.Jedyną dziś zachowaną pamiątką po afekcie Jana Sobieskiego do swej ciotki-zakonnicy, benedyktyńskiej przeoryszy,są tkaniny jedwabne, może wyrób turecki z 3. ćw. XVII w., zapewne pochodzące z wyposażenia wnętrza namiotu tureckiego. Uchodzą one za łup wojenny Sobieskiego i wotum, bądź to za zwycięstwo chocimskie z 1673 bądź wiedeńskie z 1683 r. Wraz z innymi elementami wyposażenia lwowskiego klasztoru i kościoła Benedyktynki przewiozły je istarannie przechowały w Krzeszowie.Jeszcze w 1917 r. oglądano we lwowskim klasztorze Benedyktynek w dobrym stanie figury jasełkowe, tzw. „Starszą szopkę”, według tradycji ofiarowaną klasztorowi przez króla Jana III Sobieskiego. Ustawiano ją na Boże Narodzenie w refektarzu klasztornym. W Wigilię, w uroczystej procesji przenoszono z niej do chóru zakonnego figurkę Dzieciątka, którą składano najpierw na ołtarzu, a potem w żłóbku tzw. „nowej szopki.”. Ponoć szopka łączona z Sobieskim złożona została w 1939 r. w piwnicy klasztornej i tam z wilgoci zmurszała i rozsypała się. Uratowano z niej tylko figurkę Dzieciątka, dziś również przechowywaną w Krzeszowie. (....)

Paweł Freus

Nie tylko kamienica królewska czyli Lwów Sobieskich 
view all

Dorota (zakonnica) Magdalena Daniłowicz h. Sas's Timeline