HELEN BURICH

public profile

Share your family tree and photos with the people you know and love

  • Build your family tree online
  • Share photos and videos
  • Smart Matching™ technology
  • Free!

HELEN BURICH

Birthdate:
Birthplace: Wisconsin
Death: February 16, 2020 (96)
Place of Burial: Milwaukee, Milwaukee County, Wisconsin, United States of America
Immediate Family:

Daughter of Charles P Burich and Private
Wife of HENRY JOSEPH KUSKOWSKI
Mother of Private and Private
Sister of Private

Managed by: Agnieszka Wajer
Last Updated:
view all

Immediate Family

About HELEN BURICH

GEDCOM Note

Kilka lat temu kilku członków rodziny poprosiło Helene o napisanie krótkiej historii jej życia. Poniżej znajduje się fragment tej historii.)</line><line /><line>Moja historia autorstwa Helene Kuskowski</line><line /><line>Urodziłem się 19 marca 1923 r. Jako syn Charlesa i Mary Burich na farmie niedaleko Manitowoc, WI. W tym czasie większość porodów odbywała się w domu, ponieważ najbliższy szpital znajdował się w Manitowoc, który był dość daleko. Miejscowi lekarze przychodzili do twojego domu i zostawali tam do porodu. Mama powiedziała mi, że mój ojciec musiał odebrać lekarza z domu i przywieźć go do naszego domu. Była zima i mieliśmy wielką śnieżycę. Drogi były nieprzejezdne, więc musiał wziąć konia i sanie i udać się przez pola, aby dostać się do lekarza, przecinając płoty rolników, aby przedostać się przez pola. Rolnicy w tamtym czasie pozwolili na to, ponieważ wiedzieli, że osoba ta naprawi ogrodzenie wiosną, co zrobił mój ojciec. Mama powiedziała, że ​​lekarz został z nami do mojego urodzenia i był pewien, że wszystko jest w porządku. Pomogło też to, że był przyjacielem mojej rodziny.</line><line /><line>Zostałam ochrzczona pod imieniem Helena (imię, które nadała mi babcia). Moimi chrzestnymi byli państwo Martin Nedviccy. Kiedy byłem starszy, zmieniłem „A” na „E”. Z farmy przenieśliśmy się do Whitelaw, WI. Whitelaw była bardzo małą wioską z tylko jedną główną ulicą.</line><line /><line>Moi rodzice uwielbiali tańczyć, więc za każdym razem, gdy do hotelu obok nas przychodził zespół, by zagrać, a ja spędzałem wiele nocy słuchając zespołów grających polki, podczas gdy moi rodzice tańczyli. Kiedy się męczyłem, po prostu znajdowałem ławkę i kładłem się spać. Muzyka nigdy mi nie przeszkadzała, a ponieważ wiele zespołów było przyjaciółmi lub krewnymi mojego ojca, zawsze dobrze się bawiliśmy. Ponieważ mój ojciec mieszkał tam przez całe życie i wielu jego krewnych też, spędzaliśmy dużo czasu z rodziną. Niektóre z zespołów stały się dość znane w późniejszych latach. Myślę, że to jest powód, dla którego nadal lubię polkę.</line><line /><line>Latem mój brat Al, jego przyjaciel Meyer, mój przyjaciel Genrose i ja chodziliśmy na przedmieścia, aby odwiedzić Menlików, którzy byli dla nas bardzo dobrzy. Kochali dzieci, a ponieważ nie mieli własnego, lubili nas odwiedzać. Pan Menlik zrobił tratwę dla Ala i Meyera do wykorzystania na stawie obok ich domu. Uwielbiał patrzeć, jak chłopcy się bawią. Ale myślał, że Genrose i ja jesteśmy za młodzi, więc usiedliśmy z boku z panem Menlikiem i patrzyliśmy.</line><line /><line>Po drugiej stronie ulicy była fabryka serów, a właściciel jej również lubił dzieci, więc wszystkie dzieci z sąsiedztwa przychodziły i dawał nam twaróg, który bardzo mi się podobał. Pozwalał nam też patrzeć, jak robią ser. Przy tej ulicy znajdowała się fabryka marynat, w której każdego lata pracowała moja mama. Mój brat i ja spędzaliśmy lato z rodzicami mojego ojca w Reedsville. Moi dziadkowie, Mary i Frank Burich, byli dla nas wspaniali. Mieszkali na obrzeżach miasta i mieli duży ogród, kury i jedną krowę. Każdego dnia Al i ja chodziliśmy z naszym dziadkiem, aby zabrać dodatkowe mleko do fabryki sera po drugiej stronie ulicy od ich domu, a potem wracać do domu. Może to nie brzmi teraz zbyt ekscytująco, ale kiedy masz tylko 4 lub 5 lat, to wielka sprawa. Nasz dziadek zabrał mleko kolejką górską i tak w drodze powrotnej do domu jechaliśmy nią. Al i ja to uwielbialiśmy. Al był o 3 lata starszy i pamiętam, że nie szalał za tym, żebym go śledził. Moi dziadkowie mieli telefon naścienny, który był na linii towarzyskiej (wiele osób korzystało z tej samej linii telefonicznej) i czasami, gdy telefon dzwonił do Al, a ja podnosiłem go i słuchałem rozmów innych osób - dopóki nasza babcia nas nie złapała i nie zrobiła wysiadamy. Zawsze byliśmy trochę besztani, ale nigdy nie była na nas zła. Al i ja uwielbialiśmy spędzać z nimi czas, a ponieważ byliśmy ich pierwszymi wnukami, zwrócili na nas szczególną uwagę. Moja babcia dała mi moją pierwszą dużą lalkę, którą zdobyła jako nagrodę za zakupy w lokalnym sklepie Al był o 3 lata starszy i pamiętam, że nie szalał za tym, żebym go śledził. Moi dziadkowie mieli telefon naścienny, który był na linii towarzyskiej (wiele osób korzystało z tej samej linii telefonicznej) i czasami, gdy telefon dzwonił do Al, a ja podnosiłem go i słuchałem rozmów innych osób - dopóki nasza babcia nas nie złapała i nie zrobiła wysiadamy. Zawsze byliśmy trochę zbesztani, ale nigdy nie była na nas zła. Al i ja uwielbialiśmy spędzać z nimi czas, a ponieważ byliśmy ich pierwszymi wnukami, zwracaliśmy na nie szczególną uwagę. Moja babcia dała mi moją pierwszą dużą lalkę, którą zdobyła jako nagrodę za zakupy w lokalnym sklepie Al był o 3 lata starszy i pamiętam, że nie szalał za tym, żebym go śledził. Moi dziadkowie mieli telefon naścienny, który był na linii towarzyskiej (wiele osób korzystało z tej samej linii telefonicznej) i czasami, gdy telefon dzwonił do Al, a ja podnosiłem go i słuchałem rozmów innych ludzi - dopóki nasza babcia nas nie złapała i nie zrobiła wysiadamy. Zawsze byliśmy trochę zbesztani, ale nigdy nie była na nas zła. Al i ja uwielbialiśmy spędzać z nimi czas, a ponieważ byliśmy ich pierwszymi wnukami, zwracaliśmy na nie szczególną uwagę. Moja babcia dała mi moją pierwszą dużą lalkę, którą zdobyła jako nagrodę za zakupy w lokalnym sklepie Moi dziadkowie mieli telefon naścienny, który był na linii towarzyskiej (wiele osób korzystało z tej samej linii telefonicznej) i czasami, gdy telefon dzwonił do Al, a ja podnosiłem go i słuchałem rozmów innych ludzi - dopóki nasza babcia nas nie złapała i nie zrobiła wysiadamy. Zawsze byliśmy trochę zbesztani, ale nigdy nie była na nas zła. Al i ja uwielbialiśmy spędzać z nimi czas, a ponieważ byliśmy ich pierwszymi wnukami, zwracaliśmy na nie szczególną uwagę. Moja babcia dała mi moją pierwszą dużą lalkę, którą zdobyła jako nagrodę za zakupy w lokalnym sklepie Moi dziadkowie mieli telefon naścienny, który był na linii towarzyskiej (wiele osób korzystało z tej samej linii telefonicznej) i czasami, gdy telefon dzwonił do Al, a ja podnosiłem go i słuchałem rozmów innych osób - dopóki nasza babcia nas nie złapała i nie zrobiła wysiadamy. Zawsze byliśmy trochę besztani, ale nigdy nie była na nas zła. Al i ja uwielbialiśmy spędzać z nimi czas, a ponieważ byliśmy ich pierwszymi wnukami, zwrócili na nas szczególną uwagę. Moja babcia dała mi moją pierwszą dużą lalkę, którą zdobyła jako nagrodę za zakupy w lokalnym sklepie Al i ja uwielbialiśmy spędzać z nimi czas, a ponieważ byliśmy ich pierwszymi wnukami, zwracaliśmy na nie szczególną uwagę. Moja babcia dała mi moją pierwszą dużą lalkę, którą zdobyła jako nagrodę za zakupy w lokalnym sklepie Al i ja uwielbialiśmy spędzać z nimi czas, a ponieważ byliśmy ich pierwszymi wnukami, zwracaliśmy na nie szczególną uwagę. Moja babcia dała mi moją pierwszą dużą lalkę, którą zdobyła jako nagrodę za zakupy w lokalnym sklepie</line><line /><line>Al i ja chodziliśmy do katolickiej szkoły św. Michała w Whitelaw, prowadzonej przez zakonnice. Byli surowi, ale też bardzo mili. W okresie Bożego Narodzenia istniała tradycja, że ​​ulica (jest tylko jedna główna) była zamknięta, podczas gdy środkiem drogi szedł mężczyzna przebrany za św. Mikołaja. Wszystkie dzieciaki wybiegały na spotkanie z nim, a on rozdawał owoce i orzechy, co w tamtych czasach było wielką ucztą dla wszystkich. W Whitelaw mieszkało tylko około 100 osób, więc wszyscy się znali. Był tylko jeden sklep, jeden kościół, jedna stacja benzynowa, hotel, sklep mięsny i fabryka serów. Wokół Whitelaw było wiele farm i ludzie przychodzili robić zakupy i chodzić do kościoła. W tym czasie mój ojciec pracował na kolei w Manitowoc.</line><line /><line>W weekendy spotykaliśmy się z rodziną i przyjaciółmi i spędzaliśmy wiele szczęśliwych chwil na przyjęciach urodzinowych, weselach lub innych spotkaniach. Ponieważ to było takie małe miasto, prawie zawsze byłeś częścią wszystkiego. Al i ja też zatrzymywaliśmy się w domu mojego wuja Adolfa i cioci Anny na farmie w Reedsville i często jeździliśmy z nimi do rodziny cioci Anny. Zawsze byliśmy traktowani jak część ich rodziny, nawet gdy dorastałem i ożeniłem się.</line><line /><line>Moja mama urodziła się w Bradacov w Czechosłowacji (Tabor) 6 stycznia 1896 r. I przyjechała do USA w 1906 r. Mama i jej rodzina przyjechała do Grimps w stanie Wisconsin, aby zamieszkać u krewnych. W tamtym czasie, jeśli chciałeś przyjechać do USA, musiałeś mieć sponsora amerykańskiej rodziny. Mama chodziła do szkoły przez około trzy lata, aby uczyć się angielskiego i amerykańskiego. Kiedy miała około 15 lat, zaczęła pracować dla ludzi, którzy byli właścicielami hotelu w Kellnersville. Opiekowała się ich dziećmi, a także pomagała w hotelu. Powiedziała, że ​​ludzie byli dla niej bardzo mili. Kobieta nauczyła ją gotować, a także zachęcali ją do czytania i robienia różnych rzeczy, aby się rozwijać. Kiedy ja i mój brat chodziliśmy do szkoły, mama uczyła się razem z nami, żeby mogła nam pomóc. Niewiele osób wiedziało, że miała tylko kilka lat nauki.</line><line /><line>Mojego ojca poznała na tańcu, a kilka lat później pobrali się w katolickim kościele Mariackim w Antigo (maj 1917).</line><line /><line>Mieszkaliśmy w Whitelaw do śmierci mojego dziadka, a moja babcia poprosiła moich rodziców, aby przenieśli się do Antigo i przejęli farmę, co uczynili. Mój ojciec kochał rolnictwo, więc był na to gotowy. Jednak moja mama naprawdę nie przepadała za przeprowadzką na północ.</line><line /><line>Miałem około ośmiu lat, kiedy przeprowadziliśmy się do Newy, która znajduje się około ośmiu mil od Antigo. Neva jest tak mała, że ​​jeśli mrugniesz oczami, miniesz ją. Miał jednak dwie tawerny, mały sklep spożywczy i fabrykę sera oraz cztery domy. Nasza szkoła była tylko dwupokojową szkołą. Obaj nauczyciele mieli uczyć w czterech klasach. We wszystkich klasach szkolnych było od 60 do 65 dzieci. Zaletą małej szkoły jest to, że wszyscy znali się nawzajem i swoje rodziny, więc nigdy nie trzeba było się martwić, że nie będą mieli nic do roboty. Nasi kuzyni mieszkali w pobliżu szkoły i zawsze mogliśmy tam pojechać, gdyby było to konieczne.</line><line /><line>Tam ukończyłem VIII klasę. Niestety, ojciec posłuchał rady innego krewnego, który powiedział mu, że chodzenie do liceum nie jest dla dziewcząt ważne, ponieważ „i tak wyjdą za mąż”, więc ojciec nie pozwolił mi odejść. To mnie bardzo nieszczęśliwe. Później, po sześćdziesiątce, dostałem GED (odpowiednik matury), więc i tak osiągnąłem to, co chciałem. Myślę, że byłem najstarszą osobą, która wzięła mój GED. Mimo to czuję, że wiele straciłem, nie mogąc iść do liceum.</line><line /><line>Aby zarabiać pieniądze, gdy byłem młody, zbierałem ziemniaki po trzy centy ze skrzynki przez trzy lub cztery tygodnie w roku. Aż do wieku około dwunastu lat wybierałeś sam, używając kosza, który po napełnieniu był dość ciężki. To była ciężka praca, ale jeśli potrzebowałeś pieniędzy, robiłeś to. Pracowałbym cały dzień za trzy dolary. Kiedy pracowałem z ciocią Anną, czasami zbieraliśmy od 125 do 150 skrzynek dziennie. Dostałbym więcej pieniędzy, ale moje biedne plecy naprawdę by bolały. Poszedłbym do Antigo i za te pieniądze kupiłbym ubrania. Pamiętam rok, kiedy kupiłam ciepły płaszcz, dwie sukienki, buty i skarpetki za 40 dolarów, które zarobiłam. Oczywiście kupowano je w sklepach takich jak JC Penny's czy Montgomery Wards, a nie w ekskluzywnym sklepie z ubraniami. Zbierałem też truskawki, co było dużo łatwiejsze niż zbieranie ziemniaków, ale sezon był bardzo krótki i zbieranie w gorącym słońcu nie było zbyt zabawne. I mam tylko 2 centy za pudełko.</line><line /><line>Artykuły spożywcze były tanie, ale nikt nie miał pieniędzy na wiele. Rolnicy nie zarabiali dużo pieniędzy, a to było podczas kryzysu, ale byliśmy w lepszej sytuacji niż ludzie w miastach, gdzie wielu ludzi było bez pracy i głodowało. Przynajmniej na farmie miałeś jajka, kury i inne mięso, mleko i własne warzywa. Mama zrobiłaby wszystko, co mogła, żebyśmy mieli co jeść w zimie. Rzadko kiedy kupowaliśmy warzywa czy owoce w puszkach. Ziemniaki, kabaczki i marchewki trzymano na zimę w chłodnej piwnicy. Nie było rzeczy w pudełkach do kupienia, prawie wszystko, co jadłeś, było zrobione z tego, co masz w kuchni. Życie było ciężkie, ponieważ nie było Cię stać na kupowanie rzeczy materialnych, ale myślę, że rodziny były wtedy o wiele bliżej i wiele rzeczy robiliście razem. Ponieważ wszyscy byli w tej samej sytuacji, ludzie spotykali się częściej i robili rzeczy, które nie kosztowały dużo. Domy nie były zbyt ciepłe, ponieważ większość z nich była ogrzewana grzejnikami pokojowymi. Zimą wszyscy spaliśmy w sypialni na parterze z puchowymi kołdrami. Pamiętam wiele zdzierających pióra pszczół, gdzie wszyscy sąsiedzi przychodzili do twojego domu, a kobiety siadały przy stole i rozbierały pierze gęsie i kacze, które później były używane do wyrobu poduszek z pierza lub kołder na zimę, aby nas ogrzać. Podczas gdy kobiety rozbierały pióra, dzieci bawiły się, a mężczyźni dyskutowali w innym pokoju, jakie rośliny zasiać wiosną. Później wszyscy jedliśmy lunch. Dzisiejsze dzieci mogą nie wydawać się zabawne, ale dla nas było to zabawne. Zimą wszyscy spaliśmy w sypialni na parterze z puchowymi kołdrami. Pamiętam wiele zdzierających pióra pszczół, gdzie wszyscy sąsiedzi przychodzili do twojego domu, a kobiety siadały przy stole i rozbierały pierze gęsie i kacze, które później były używane do produkcji poduszek z pierza lub kołder na zimę, aby nas ogrzać. Podczas gdy kobiety rozbierały pióra, dzieci bawiły się, a mężczyźni dyskutowali w innym pokoju, jakie rośliny zasiać wiosną. Później wszyscy jedliśmy lunch. Dzisiejsze dzieci mogą nie zabrzmieć zbyt dobrze, ale dla nas było to zabawne. Zimą wszyscy spaliśmy w sypialni na parterze z puchowymi kołdrami. Pamiętam wiele zdzierających pióra pszczół, gdzie wszyscy sąsiedzi przychodzili do twojego domu, a kobiety siadały przy stole i rozbierały pierze gęsie i kacze, które później były używane do produkcji poduszek z pierza lub kołder na zimę, aby nas ogrzać. Podczas gdy kobiety rozbierały pióra, dzieci bawiły się, a mężczyźni dyskutowali w innym pokoju, jakie rośliny zasiać wiosną. Później wszyscy jedliśmy lunch. Dzisiejsze dzieci mogą nie zabrzmieć zbyt dobrze, ale dla nas było to zabawne. Pamiętam wiele zdzierających pióra pszczół, gdzie wszyscy sąsiedzi przychodzili do twojego domu, a kobiety siadały przy stole i rozbierały pierze gęsie i kacze, które później były używane do produkcji poduszek z pierza lub kołder na zimę, aby nas ogrzać. Podczas gdy kobiety rozbierały pióra, dzieci bawiły się, a mężczyźni dyskutowali w innym pokoju, jakie rośliny zasiać wiosną. Później wszyscy jedliśmy lunch. Dzisiejsze dzieci mogą nie zabrzmieć zbyt dobrze, ale dla nas było to zabawne. Pamiętam wiele zdzierających pióra pszczół, gdzie wszyscy sąsiedzi przychodzili do twojego domu, a kobiety siadały przy stole i rozbierały pierze gęsie i kacze, które później były używane do wyrobu poduszek z pierza lub kołder na zimę, aby nas ogrzać. Podczas gdy kobiety rozbierały pióra, dzieci bawiły się, a mężczyźni dyskutowali w innym pokoju, jakie rośliny zasadzić wiosną. Później wszyscy jedliśmy lunch. Dzisiejsze dzieci mogą nie zabrzmieć zbyt dobrze, ale dla nas było to zabawne.</line><line /><line>Zdałem sobie sprawę, że urodziłem się lub dorastałem przed mrożonkami, kawą rozpuszczalną, Kleenexem, kserokopiarkami, soczewkami kontaktowymi, pigułkami, kartami kredytowymi, pagerami, długopisami, zmywarkami, suszarkami do ubrań, kocami elektrycznymi, klimatyzatorami, radarem, penicyliną, szczepionki przeciwko polio, telewizja, a nawet lodówki. (Zamiast tego mieliśmy lodówki, w których kupowałeś lód, żeby utrzymać zimną żywność). Za pięćdziesiąt lat to samo powiesz o komputerach, telefonach komórkowych, a nawet telewizorach.</line><line /><line>Bardzo niewielu ludzi w kraju miało oświetlenie elektryczne lub telefony, ponieważ linie musiały być doprowadzane od rolnika do rolnika. Aby dostać się do jednego z nich, wszyscy na tej drodze musieli się na to zgodzić, a potem ustawiali linie. Minęło dużo czasu, zanim jeden z naszych sąsiadów zgodził się na światła, więc wszyscy pozostali mógł je mieć.</line><line /><line>Wówczas sąsiedzi pomagali sąsiadom. Gdyby rolnik został skrzywdzony, wszyscy sąsiedzi zbierali się razem i pomagali przynieść jego zboże. Pamiętam, że mój tata pomagał innym potrzebującym, podobnie jak moja mama. Kiedy odbywał się ślub lub pogrzeb, zawsze można było polegać na ludziach wokół siebie.</line><line /><line>Święta w naszym domu były świetną zabawą. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem mój tata łapał autostopem sanie (lub kuter, jak to nazywano), a Al i ja jeździliśmy z nim do lasu i wybieraliśmy to specjalne drzewko na Boże Narodzenie. Kiedy byliśmy mali, nasze drzewko było ozdabiane dopiero w Wigilię Bożego Narodzenia, ponieważ wierzyliśmy, że ozdabiał je Święty Mikołaj. Mieliśmy na drzewie świece, które wolno nam było zapalać tylko wtedy, gdy byliśmy w pokoju. Mama upiekła zwierzęce ciasteczka, które udekorowała i położyła na drzewie. Położyła też na drzewie kandyzowane wiśnie i laski cukierków, które mogliśmy codziennie zdejmować do jedzenia. Naprawdę nam się to podobało. Później, kiedy byliśmy starsi, Al i ja układaliśmy na drzewie popcorn. W Boże Narodzenie zawsze chodziliśmy na mszę o północy. Gdyby drogi były zasypane śniegiem i nie mogliśmy korzystać z samochodu Tata wysiadał z sań, a my pakowaliśmy się w tobołki i szliśmy do kościoła. Zawsze mieliśmy pod dostatkiem koca, żeby się ogrzać. Po drodze odbieraliśmy kilku naszych sąsiadów, którzy również chcieli chodzić do kościoła. Konie zostały umieszczone blisko kościoła i wydawało się, że nie przeszkadza to. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek opuścił Mszę o północy. Zawsze była dla mnie piękna i wiele dla mnie znaczyła, ponieważ byliśmy wszyscy razem. Kiedy wróciliśmy, kładliśmy się spać, a mama i tata przycinali drzewo. Wszystko zostanie zrobione następnego ranka, kiedy wstaniemy. Mama i tata byliby wyczerpani, ale byliśmy szczęśliwi. Zwykle dostawaliśmy ubrania na Boże Narodzenie i każdy dostawał po jednej zabawce. Ale ponieważ żaden z rodziców naszego przyjaciela nie był w stanie dostać więcej dla swoich dzieci, nikt z nas nie czuł się źle. Otrzymaliśmy dużo miłości od naszych rodziców. Zawsze mieliśmy pod dostatkiem koca, żeby się ogrzać. Po drodze odbieraliśmy kilku naszych sąsiadów, którzy również chcieli chodzić do kościoła. Konie zostały umieszczone blisko kościoła i wydawało się, że nie przeszkadza to. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek opuściła Mszę o północy. Zawsze była dla mnie piękna i wiele dla mnie znaczyła, ponieważ byliśmy wszyscy razem. Kiedy wróciliśmy, kładliśmy się spać, a mama i tata przycinali drzewo. Wszystko zostanie zrobione następnego ranka, kiedy wstaniemy. Mama i tata byliby wyczerpani, ale byliśmy szczęśliwi. Zwykle dostawaliśmy ubrania na Boże Narodzenie i każdy dostawał po jednej zabawce. Ale ponieważ żaden z rodziców naszego przyjaciela nie był w stanie dostać więcej dla swoich dzieci, nikt z nas nie czuł się źle. Otrzymaliśmy dużo miłości od naszych rodziców. Zawsze mieliśmy pod dostatkiem koca, żeby się ogrzać. Po drodze odbieraliśmy kilku naszych sąsiadów, którzy również chcieli chodzić do kościoła. Konie zostały umieszczone blisko kościoła i wydawało się, że nie przeszkadza to. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek opuściła Mszę o północy. Zawsze była dla mnie piękna i wiele dla mnie znaczyła, ponieważ byliśmy wszyscy razem. Kiedy wróciliśmy, kładliśmy się spać, a mama i tata przycinali drzewo. Wszystko zostanie zrobione następnego ranka, kiedy wstaniemy. Mama i tata byliby wyczerpani, ale byliśmy szczęśliwi. Zwykle dostawaliśmy ubrania na Boże Narodzenie i każdy dostawał po jednej zabawce. Ale ponieważ żaden z rodziców naszego przyjaciela nie był w stanie dostać więcej dla swoich dzieci, nikt z nas nie czuł się źle. Otrzymaliśmy dużo miłości od naszych rodziców. Konie zostały umieszczone blisko kościoła i wydawało się, że nie przeszkadza to. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek opuściła Mszę o północy. Zawsze była dla mnie piękna i wiele dla mnie znaczyła, ponieważ byliśmy wszyscy razem. Kiedy wróciliśmy, kładliśmy się spać, a mama i tata przycinali drzewo. Wszystko zostanie zrobione następnego ranka, kiedy wstaniemy. Mama i tata byliby wyczerpani, ale byliśmy szczęśliwi. Zwykle dostawaliśmy ubrania na Boże Narodzenie i każdy dostawał po jednej zabawce. Ale ponieważ żaden z rodziców naszego przyjaciela nie był w stanie dostać więcej dla swoich dzieci, nikt z nas nie czuł się źle. Otrzymaliśmy dużo miłości od naszych rodziców. Konie zostały umieszczone blisko kościoła i wydawało się, że nie przeszkadza to. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek opuściła Mszę o północy. Zawsze była dla mnie piękna i wiele dla mnie znaczyła, ponieważ byliśmy wszyscy razem. Kiedy wróciliśmy, kładliśmy się spać, a mama i tata przycinali drzewo. Wszystko zostanie zrobione następnego ranka, kiedy wstaniemy. Mama i tata byliby wyczerpani, ale byliśmy szczęśliwi. Zwykle dostawaliśmy ubrania na Boże Narodzenie i każdy dostawał po jednej zabawce. Ale ponieważ żaden z rodziców naszego przyjaciela nie był w stanie dostać więcej dla swoich dzieci, nikt z nas nie czuł się źle. Dostaliśmy dużo miłości od naszych rodziców. Mama i tata byliby wyczerpani, ale byliśmy szczęśliwi. Zwykle dostawaliśmy ubrania na Boże Narodzenie i każdy dostawał po jednej zabawce. Ale ponieważ żaden z rodziców naszego przyjaciela nie był w stanie dostać więcej dla swoich dzieci, nikt z nas nie czuł się źle. Otrzymaliśmy dużo miłości od naszych rodziców. Mama i tata byliby wyczerpani, ale byliśmy szczęśliwi. Zwykle dostawaliśmy ubrania na Boże Narodzenie i każdy dostawał po jednej zabawce. Ale ponieważ żaden z rodziców naszego przyjaciela nie był w stanie dostać więcej dla swoich dzieci, nikt z nas nie czuł się źle. Dostaliśmy dużo miłości od naszych rodziców.</line><line /><line>W wieku siedemnastu lat moja przyjaciółka Viola Vitous i ja zdecydowaliśmy się pojechać do Chicago, aby znaleźć pracę. Chłopak Violi, Bernie Benishek, miał tam brata i mieszkali tam przyjaciele moich rodziców. Wraz z przyjacielem Ollie Olsonem zdecydowaliśmy się pojechać do Chicago i poszukać szczęścia. Jakimi marzycielami byliśmy!</line><line /><line>Moja pierwsza para prac w Chicago to niania dla dzieci. Podczas gdy miałem 17 lat w jeden z moich wolnych dni, poszedłem do Victor Gaskets, aby ubiegać się o pracę i powiedziano mi, że jeśli wrócę, gdy będę miał 18 lat, dadzą mi pracę. Nie wiedzieli, że zamierzałem dotrzymać im tej obietnicy. W tamtych czasach trudno było dostać pracę. W dniu, w którym miałem 18 lat, wróciłem i dali mi pracę. Żadna z innych osób, które złożyły podanie tego dnia, nie znalazła pracy. Chyba podobało im się, że byłem wytrwały.</line><line /><line>W Victor Gaskets zarabiałem 50 centów za godzinę i nie była to łatwa praca. Moim pierwszym zadaniem było złapanie uszczelek z tyłu maszyny do stemplowania i ułożenie ich na palecie. Jedyną dobrą rzeczą było to, że zarabiałbym ponad 35 dolarów tygodniowo, co w tamtym czasie było dużo pieniędzy. Myślę, że były tam jedne z najlepszych lat mojego życia, ponieważ spotkałem tak wielu wspaniałych ludzi.</line><line /><line>W 1941 roku Hank i Al Menting przyjechali do Chicago i obaj dostali pracę w Kropp Forge. Była to fabryka obronna, która produkowała wieżyczki dział na potrzeby działań wojennych. 10 czerwca 1942 roku Hank i ja pobraliśmy się w kościele katolickim św. Wencela w Newie, Wisconsin. Ponieważ trwała II wojna światowa, oboje musieliśmy od razu wracać do pracy. W czasie wojny miałeś bardzo mało czasu wolnego, bo brakowało wielu rzeczy. Hank wstąpił do wojska, ale nie został przyjęty, ponieważ okazało się, że ma wrzody.</line><line /><line>Znalazłem dwupokojowe mieszkanie w ładnej okolicy Oak Park w Illinois. Mieliśmy małą kuchnię i pokój dzienny z kanapą zamienioną w łóżko, więc było całkiem przyjemnie. Płaciliśmy za to około 38,00 dolarów miesięcznie. Właściciele byli naprawdę cudownymi ludźmi, a mąż został ranny na wojnie, więc był to dla nich jedyny sposób na utrzymanie. Dzięki nim wszyscy czuliśmy się częścią rodziny.</line><line /><line>Złożyłem podanie o pracę w rządzie, gdzie sprawdzałbym błędy obligacji obronnych. Płaciło więcej i dostałem pracę, ale niestety Hank zachorował w tygodniu, w którym miałem rozpocząć, więc nie mogłem podjąć pracy. Często zastanawiałem się, co by się stało, gdybym mógł podjąć tę pracę.</line><line /><line>Zaproponowano mi również pracę w jednym z największych banków w centrum Chicago, zaczynając jako korespondentka, ale niestety, gdy bank dowiedział się, że nie mam matury, wycofał ofertę. To było dla mnie bolesne. Mężczyzna, który mnie polecił, poczuł się dla mnie naprawdę źle.</line><line /><line>Przeprowadziliśmy się do Menasha w stanie Wisconsin, gdzie Hank pracował jako kierownik w sklepie Red Owl Store. Znalazłem mieszkanie na piętrze, które było miłe, z wyjątkiem tego, że miało zewnętrzne schody. Zimą było to niebezpieczne. Kupiliśmy przyczepę stacjonarną (zwaną wówczas „przyczepą mieszkalną”). W tym czasie w domkach mobilnych nie było łazienek, z wyjątkiem bardzo drogich. Domki mobilne były zwykle parkowane na podwórzu przyczep, aw parku znajdował się centralny budynek z łazienkami. Musieliśmy skorzystać z łazienki sąsiadów w sąsiednim domu. Kiedy mieszkaliśmy w przyczepie stacjonarnej, boisko Menasha znajdowało się na naszym podwórku, więc kiedy była tam gra w piłkę, mogliśmy siedzieć na naszym podwórku i oglądać ją. Moje pierwsze dziecko (Mike) urodziło się w tym czasie w 1952 roku. Później w 1955 roku urodziła się Moni.</line><line /><line>Hank pracował w kilku różnych sklepach spożywczych, aż znalazł pracę w papierni Bergstroma, gdzie pracował przez 25 lat, aż do przejścia na emeryturę. Przez wiele lat pracowałem w sklepie z katalogami Montgomery Wards, gdzie klienci składali zamówienia katalogowe i odbierali towary i paczki, które zamówili za pośrednictwem katalogu.</line><line /><line>Zbudowaliśmy dom na Dziewiątej Ulicy w Menasha i mieszkaliśmy tam do czasu przeprowadzki do Milwaukee w latach siedemdziesiątych. Przez kolejne lata odbyliśmy wiele podróży: po kontynentalnych Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Meksyku i Europie. W 1980 roku Hank i ja pojechaliśmy na Hawaje i świetnie się bawiliśmy. To było moje marzenie z czasów, gdy byłem bardzo młody.</line><line /><line>Bóg pobłogosławił moje życie na wiele sposobów.</line><line /><line>Nawiedzenie Pamiątkowe odbędzie się we wtorek 25 lutego 2020 r. W KOŚCIELE KOŚCIOŁA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA KATOLICKIEGO, 800 Marquette Ave., South Milwaukee, od godz. 9:30 do czasu mszy pogrzebowej o godz. 11:00.

view all

HELEN BURICH's Timeline

1923
March 19, 1923
Wisconsin
1940
1940
Age 16
Neva, Langlade, Wisconsin, USA
2020
February 16, 2020
Age 96
????
Milwaukee, Milwaukee County, Wisconsin, United States of America