Matching family tree profiles for Ludwik Górski h. Bożawola
Immediate Family
-
mother
-
brother
-
brother
-
brother
-
brother
-
sister
About Ludwik Górski h. Bożawola
Postawił na pracę u podstaw
Choć życie i działalność Ludwika Górskiego przypadły na drugą połowę XIX i początek XX wieku do dziś stawia się go, za wzór do naśladowania dla potomnych.
Ludwik Górski był synem Franciszka Górskiego, notabene generała brygady Wojska Polskiego i Teodory z Krępskich. Urodził się w majątku Końskie w 1818 r. Jako że ojciec chciał widzieć go w przyszłości jako wojskowego, gdy podrósł został oddany na wychowanie i wykształcenie do Korpusu Kadetów w Kaliszu. Wybuch i upadek powstania styczniowego oraz zamknięcie tej szkółki oficerskiej wymusił przeniesienie chłopca do Kolegium Pijarów następnie do Gimnazjum Gubernialnego w Warszawie. Wkrótce po jego ukończeniu rozpoczął studia, prawdopodobnie nawet za granicą. Jednak śmierć ojca w 1838 r. spowodowała ich przerwanie, gdyż Ludwik jako najstarszy z rodzeństwa musiał podjąć się trudu prowadzenia rodzinnego majątku.
Samodzielny i zaradny
Osiadł zatem w dobrach Wola Pękoszewska w ziemi rawskiej, gdzie pod jego jeszcze niedoświadczonym okiem majątek wkrótce rozkwitł. Od tej pory było już zawsze tak, że to, czego się dotknął nabierało blasku, znaczenia i zaczynało przynosić spore dochody. Młody Górski mimo przerwanych studiów ustawicznie się dokształcał, czytając niemal wszystko co wpadło mu w ręce. Znał też języki obce, co pozwalało na korzystanie z szerszego kręgu literatury europejskiej i światowej. Oczywiście najbardziej interesowały go rzeczy związane z rolnictwem i tym wszystkim, co na nim bazowało. Wraz z kilkoma innymi zapaleńcami założył pismo „Roczniki Gospodarstwa Krajowego”, gdzie pisał swoje pierwsze poważniejsze artykuły, głównie z zakresu ekonomii rolnej. Od początku swojej działalności postulował dokonanie uwłaszczenia chłopów i potrzebę inwestowania w rolnictwo, korzystając z najnowszych odkryć i techniki. Poglądy te zbliżyły go do Andrzeja Zamoyskiego.
Przeprowadzka do Sterdyni
W 1844 r. postanowił ustatkować się na dobre i poślubił hrabiankę Paulinę Krasińską. Młodzi zamieszkali w majątku Uleniec niedaleko Grójca, a w kilka lat później tj. w 1849 r. weszli w posiadanie dóbr Sterdyń, które jego żona odziedziczyła po rodzicach. Na Podlasiu Ludwik znów musiał zaczynać, i to już po raz trzeci, podnoszeni majątku z upadku. Rozpoczął od zniesienia pańszczyzny i oczynszowania chłopów, wprowadził też pracę najemną. Płacił pieniędzmi, ale także w tzw. naturze, czyli w płodach rolnych, a nawet zwierzętach hodowlanych. W dobrach Sterdyń rychło dostrzegł potrzebę przeprowadzenia melioryzacji gruntów i to na sporą skalę. Bagna, torfowiska osuszono, na rozległych obszarach wykopano kilkunastokilometrowy kanał i odprowadzono wodę do pobliskiego Bugu. W międzyczasie Ludwik Górski wprowadzał kolejne „nowinki”. Zaczęło się od zastosowania płodozmianu i zwiększenia nawożenia gruntów ornych. Oczywiście doprowadziło to do wzrostu wydajności i osiągnięcia wyższych plonów. Oprócz tego Ludwik, wykorzystując osuszone łąki, znacznie powiększył inwentarz żywy, stawiając na hodowlę krów mlecznych i owiec.
Rozkwit majątku
W latach osiemdziesiątych XIX w. dobra Sterdyń należały do większych w tym regionie kraju. Miały grubo ponad 4 tys. hektarów ziemi ulokowanych na folwarkach: Sterdyń, Ludwinów, Seroczyn, Paulinów, Dąbrówka, Golanki i Zembrów. W Paulinowie znajdowała się nowoczesna gorzelnia. Górski dbał o los służby folwarcznej i chłopów. Z jego polecenia budowano dla nich specjalne czworaki z osobnymi wejściami dla rodzin, zakładano przydomowe ogródki i trzymano na własne potrzeby zwierzęta gospodarskie. W 1853 r. rozpoczął działalność też założony przez Ludwika i Paulinę szpitalik pw. Pawła Apostoła na kilkanaście łóżek. Dziedzic Sterdyni nie poprzestawał na tym. Organizował specjalne kursy dokształcające dla rzemieślników, postulował a nawet wcielał w życie zakładanie ochronek wiejskich, czym nawet naraził się swoim kolegom z Towarzystwa Rolniczego. Swego jednak dopiął – nie tylko w Ceranowie, gdzie w celu założenia ochronki sprowadził siostry Felicjanki, ale jeszcze w innych siedmiu miejscowościach. Stało się to niemal zaraz po tym, jak Ludwik Górski kupił w 1859 r. sąsiadujący z dobrami Sterdyń rozległy majątek Ceranów.
Człowiek na medal
Jego rozliczne zasługi dla rolnictwa, gospodarki, inicjatywy społeczne i dobroczynne oprócz tego, że znajdowały aprobatę, a nawet stawiane były jako wzór do naśladowania zostały też docenione w inny sposób. „W czerwcu 1885 r. komisja konkursowa uhonorowała Górskiego złotym medalem, za wzorowo prowadzone gospodarstwo wielofolwarczne oraz za znakomicie prowadzoną rachunkowość i wysokie dochody” – czytamy w jednym z wielu opracowań dotyczących tego wybitnego człowieka. Ludwik Górski wraz z małżonką przyczynili się również do wybudowania i odremontowania kilkunastu obiektów sakralnych oraz pałacowych. Górski zresztą był aktywnym działaczem katolickim. Ufundował m.in. stojący do dziś w Ceranowie murowany kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP (1875 r.), w znacznym stopniu wsparł budowę murowanej świątyni w niedalekim Zembrowie (1904 r.) i gruntownie odnowił zabytkowy kościół w samej Sterdyni. Oprócz tego postawił dla siebie nową rezydencję w majątku Ceranów i pałac w Warszawie przy ul. Foksal 8. Jego trzy siedziby, jak wspominają źródła z tamtego okresu, wyposażone były w zabytkowe meble, dzieła sztuki, a nawet antyki. Okazale prezentowały się też zasoby bibliotek i archiwów, z których najcenniejsze dokumenty zostały przekazane do Biblioteki Ordynacji Krasińskich w Warszawie.
Mecenas i dobrodziej
Dziedzic ze Sterdyni i Ceranowa był człowiekiem nie tylko niezwykle przedsiębiorczym, ale równie chętnie włączał się w życie towarzyskie, gospodarcze, społeczne i dobroczynne. Nie sposób wyliczyć dokładnie w skład jakich komitetów, rad i instytucji przez całe swoje długie życie wchodził. Jako prezes Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego miał do tego bardzo wiele okazji. Spośród wielu można tu wspomnieć m.in. o Towarzystwie Akcyjnym Kolei Terespolskiej, Towarzystwie Kredytowym Miasta Warszawy. Górski był także członkiem Rady Opiekuńczej w Królestwie Polskim, prezesem Towarzystwa Osad Rolnych, jak również kuratorem Instytutu Św. Kazimierza i fundatorem domu Towarzystwa Pań Św. Wincentego a Paulo. Cały czas pozostawał aktywny jako autor artykułów i prac fachowych. Zakładał konserwatywny dziennik „Słowo”. Jego dorobek publicystyczny jest określany przez biografów jako wielki. – W 1908 r. z okazji dziewięćdziesiątej rocznicy jego urodzin wydano drukiem „Wybór pism Ludwika Górskiego”. Zawarta tam bibliografia obejmowała 52 pozycje, tylko jego najważniejszych pism. Wyrazem szacunku współczesnych było nadanie w 1902 r. Górskiemu przez Uniwersytet Jagielloński doktoratu prawa honoris causa oraz urządzenie z inicjatywy Henryka Sienkiewicza jubileuszu sześćdziesięciolecia pracy obywatelskiej” – pisze historyk Grzegorz Ryżewski w książce „Sokołów Podlaski. Dzieje miasta i okolic”.
Pogrzeb – manifestacją patriotyzmu
Niestety, Ludwik Górski i jego żona Paulina z Krasińskich nie doczekali się potomstwa. Jeszcze za życia Górski zdecydował się na podział swoich rozległych i znakomicie prosperujących dóbr, na dwa odrębne majątki: Sterdyń i Ceranów (dobra, które wniosła w posagu żona). Sterdyń przypadły w udziale kuzynowi z jej strony – Franciszkowi Krasińskiemu, zaś Ceranów z okolicą przeszedł w ręce Franciszka Górskiego – syna Stanisława, rodzonego brata Ludwika. Ludwik Górski zmarł w kwietniu 1908 r. w Warszawie. Tam też odbył się jego pogrzeb w kościele Św. Krzyża, który jak odnotowały źródła stał się „wielką manifestacją patriotyczną”. Jednak ciało tego zasłużonego dla kraju, a szczególnie naszego regionu człowieka spoczęło w krypcie rodzinnej ufundowanej przez siebie świątyni w Ceranowie na swoim ukochanym Podlasiu, z którym związał niemal całe swoje dorosłe życie.
źródło: http://www.zsokolowa.com/index.php?option=com_content&view=article&...