Marianna Klich

Moja Prababcia Zofia Klich urodzona 23.09.1856r. w Rzędzianowicach, jako córka Jana i Marianny Myjak c. Michała i Franciszki Smoleń

Moja Prababcia Zofia Klich urodziła się 23.09.1856 w Rzędzianowicach, jako córka Jana Klicha s. Stefana i Zofii Ząbek. Mój Prapradziadek był kilkakrotnie żonaty. Po raz pierwszy z Marianną Smoleń, ślub 15.02.1847 roku w Czerminie. Z tego małżeństwa nie było dzieci. Informacje czerpię z indeksacji metryk kościelnych dla Czermina i Rzędzianowic. Pierwsza żona zapewne zmarła, bowiem 27.4.1851r. w Rzędzianowicach urodził się syn Wojciech Klich z Marii Myjak, córki Michała i Franciszki Smoleń. Następne dziecko Jana Klicha i Marii, córka Zofia Klich urodziła się 21.04.1856r. w Rzędzianowicach, dziecko zmarło w tym samym dniu i prawdopodobnie żona Maria, zmarła przy porodzie. Kolejne dziecko moja prababcia Zofia Klich rodzi się 23.09.1856 roku w Rzędzianowicach z Marianny Myjak (siostra Marii Myjak), drugiej córki Michała i Franciszki Smoleń. Pozostałe dzieci Jana Klicha i Marianny Myjak rodzą się w Rzędzianowicach. Nie wiem kiedy zmarł Pradziadek Jan Klich, bowiem indeksacja metryk kościelnych nie zawiera takiej informacji, indeksacja jest niekompletna zawiera tylko wybrane przedziały lat, są luki, nie mam dostępu do oryginalnych mikrofilmów metryk, bazuję na tym co jest dostępne. Początkowo sądziłam, że Maria Myjak i Marianna Myjak to jedna i ta sama osoba, jednak ze względu na urodzenie mojej prababci we wrześniu 1856 roku, jako drugiego dziecka o imieniu Zofia, muszą to być dwie różne matki, które są siostrami. Związki Jana Klicha są sakramentalne, bowiem wynikają z zapisów kościelnych. Mam tutaj problem, bowiem moja prababacia Zofia Klich, żona Macieja Mazura jest tutaj podwójnie zapisana jako córka Marii i Marianny i w żaden sposób tego nie mogę zmienić. Dotyczy to również innych dzieci mojego prapradziadka Jana Klicha. Moja prababcia Zofia Klich zmarła w 1929 roku, w tym samym roku co jej syn, a mój dziadek Jan Mazur. Ponieważ są duże rozbieżności w tutejszych profilach zdecydowałam się na to wyjaśnienie.