Józef Benedykt Łącki

GEDCOM Note

<p><!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:ApplyBreakingRules/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:UseFELayout/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> </w:WordDocument> </xml><![endif]--> <!-- /* Font Definitions */ @font-face {font-family:SimSun; panose-1:2 1 6 0 3 1 1 1 1 1; mso-font-alt:宋体; mso-font-charset:134; mso-generic-font-family:auto; mso-font-pitch:variable; mso-font-signature:3 680460288 22 0 262145 0;} @font-face {font-family:"�022Arial�022"; panose-1:0 0 0 0 0 0 0 0 0 0; mso-font-alt:"Times New Roman"; mso-font-charset:0; mso-generic-font-family:roman; mso-font-format:other; mso-font-pitch:auto; mso-font-signature:0 0 0 0 0 0;} @font-face {font-family:"@SimSun"; panose-1:2 1 6 0 3 1 1 1 1 1; mso-font-charset:134; mso-generic-font-family:auto; mso-font-pitch:variable; mso-font-signature:3 680460288 22 0 262145 0;} /* Style Definitions */ p.MsoNormal, li.MsoNormal, div.MsoNormal {mso-style-parent:""; margin:0cm; margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:12.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-font-family:SimSun;} p {mso-margin-top-alt:auto; margin-right:0cm; mso-margin-bottom-alt:auto; margin-left:0cm; mso-pagination:widow-orphan; font-size:12.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-fareast-font-family:SimSun;} @page Section1 {size:595.3pt 841.9pt; margin:70.85pt 70.85pt 70.85pt 70.85pt; mso-header-margin:35.4pt; mso-footer-margin:35.4pt; mso-paper-source:0;} div.Section1 {page:Section1;} --> <!--[if gte mso 10]> <style> /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman";} </style> <![endif]-->Józef Łącki urodził się w 1900 roku w Zblewie. Niewiele wiadomo na teamt jego życia. Możemy bazować jedynie na dwóch źródłach. Dokumentach jakie udało się nam zdobyć oraz rodzinnych przypowieściach. Dzięki dokumentom wiemy, że był urzędnikiem skarbowym. Brał udział w I wojnie światowej. To, że był łysy wynikało z przypalenia włosów od hełmu jaki podczas wojny musiał nosić. W 1943 roku został siłą wcielony do wojska. Odbył przeszkolenie jako rekrut w garnizonie w Olsztynie, w kompani marszowej (piechoty) 11 batalionu zapasowego strzelców krajowych (Marsch Kompanie LandesSchutzen Ersatz Bataillon 11)  Miał numer 110. Później trafił do jednostki Westheer Sich. Btl. 308, czyli Westheer Sicherungs Bataillon 308, tj. jednostki wchodzącej w skład armii zabezpieczającej zachodni - VI Okręg Wojskowy Rzeszy, mniej więcej przy granicy z Holandią. Potwierdzałaby to nazwa miejscowości z której Józef wysłał ostatni list - Emmerich leży w tym Okręgu (Wehrkreis VI) niedaleko granicy Niemiec i Holandii. Pewnie w Emmerich stacjonował jego batalion.</p>p>Co działo się potem, to już tylko rodzinne opowieści. Ponoć Józef uciekł z wojska i udał się za holenderską granicę. Nie uciekał sam. W 1943 do wojska powołano również jego znajomego. Razem postanowili ucieć i skryć się u Holendrów. Mieli szczęście, przyjęto ich życzliwie i obiecano pomoc. Mieli przeczekać w spokoju aż do wycofania wojsk niemieckich, jednak Józef przekonany, że niemcy już odchodzą, udał się samotnie w drogę powrotną do domu.</p>ymała ostatni list od Józefa w styczniu 1945 roku, właśnie z Emmerich. Nie miała już nigdy zobaczyć męża.</p>acając do domu, trafił w niewolę do armii radzieckiej i został zesłany na Sybir. Nie wiadomo jednak tego dokładnie. Nie wiadomo, gdzie i kiedy zmarł. Helena szukała informacji gdzie tylko siędało. Pisała w tej sprawie do Biura Informacyjnego w Gravenhage,  Wojskowego Biura Informacyjnego w Berlinie oraz do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, jednak niczego się nie dowiedziała. Sąd Grodzki w Brodnicy ustalił umowną datę śmierci Józefa na 8 maja 1946 roku.</p>ierciedlenia w rzeczywistości. Ale kto wie... Ponoć Helena, mając w sercu jeszcze ostatnią resztkę nadziei na odnalezienie męża, udała się do wróźki. Ta natomiast powiedziała jej, że widzi pustą i przeraźliwie zimną krainę... </p>10pt;">Fragment listu Heleny Łąckiej do Ireny Łąckiej.</p>ich jeszcze 16. kwietnia 45 r. Był to dzień bitwy. Ten który mi to doniósł, stracił Jóźwa w tym dniu z oczu, a sam 17.4. dostał się do niewoli. Nic więcej nie mógłdonieść. Znów przed trzema miesiącami dał ktoś pozdrowienie ze Szkocji dla pewnego pana, obce nazwisko (Tadeusz Grzerzeński/Grzeszewski), a ten twierdzi że to Józef, gdyż był dopisek, że urzędnik skarbowy z ulicy Mazurskiej, a on innego urzędnika skarbowego nie zna." </p>ize: 10pt;"> </p>