Wincenty Tryburcy

https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/TH-1-12886-42998-61?cc=211541...

http://geneteka.genealodzy.pl/index.php?op=gt&rid=A&exac=&w=12sl&se...

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/skan/-/skan/d452e88b7a3b50d23ea...
Wspomnienia Piotra Bołtucia luty2023
Wincenty Tryburcy to chyba był mój pra-pradziadek bo prababcia Helena z domu Tryburcy była córką właściciela sklepu w Białej Podlaskiej i to powtarzało się w historiach opoaiadanych przez prababcię Helenę. Jak to się ma do wersji dot. piaseczna i rodziny, z której pochodzi Zosia to nie jestem pewny, ale proababcia na 100% wychowała się w Białej jako córka kupca.

Mama opowiadała mi też, że to iż sklepik stał przy drodze Warszawskiej miało jakiś związek z tym, że wojsko Rosja idąc na Galicję Zachodnią raczej tamtędy by przechodziło; wyglądało, że było to związane z jakąś działaknością ‘wywrotową’, moźe na rzecz Austro-Węgier. Więcej nie pamiętam a nie będę konfabulował. Moja mama była wtedy zaraz po czterdzistce, a ja takich rzeczy iważnie słughałem, ale to nie pasuje z wesją, że Helena wychowała się w Piasecznie. Nie wiem jak to połączyć ale prababcia nawet opowiadała jak w Białej Podlaskiej chodziła na spotkania z jakimś poetą i suchotnikiem (który wkrótce zmarł) a rodzice wydali ją za hrabiego Krzyckiego (którego ród po pwostaniu musiał zmienić nazwisko na Krycki żeby uniknąć zesłania, który potem okazał się sfrustrowanym pijakiem, pracującym jako chyba dróżnik na kolei (może zawiadowca). Więcejnie wiem.
Stał blisko Parku (rzut kamieniem od jego ogrodzenia, na wschód przy drodze Brzesko=Warszawskiej, ale trochę od niej odsunięty. Jak byłem dzieckiem to ten domek z widoczną przeszłością sklepiku, jeszcze stał, nawet może stanowil zabytek. Pokazywała mi go moja mama.