Matching family tree profiles for Łukasz Szulc
Immediate Family
-
son
-
daughter
-
daughter
-
daughter
-
daughter
-
mother
-
father
-
sister
-
brother
-
brother
-
sister
About Łukasz Szulc
Datum 1915-11-15, Nachname Schulz IV., Vorname Lukas, Ort Schwornigatz, Konitz, Liste Preußen 380, Reg. o.ä. Infanterie-Regiment 342, Lekko ranny. Łukasz Schulz (Szulc) urodził się 15 października 1895 roku w Swornegaciach, z zawodu nauczyciel. Był synem Kazimierza Szulca i Wiktorii z domu Szada Borzyszkowskiej, właścicieli gospodarstwa rolnego w Swornegaciach. Podczas I wojny światowej służył w 7 kompanii 342 Pułku piechoty. W połowie 1915 roku został lekko ranny.
Łukasz posiadał w Chojnicach przy ulicy Strzeleckiej 24 kamienicę dwupiętrową, którą kupił od dwu starszych i samotnych Niemek. Był on nauczycielem i wychowawcą w szkole podstawowej nr 1 w Chojnicach, a także Szkoły Dokształcającej dla młodzieży uczącej się rzemiosła. Działał również społecznie w Związku Harcerstwa Polskiego i pełnił funkcję prezesa Chrześcijańsko Narodowego Stowarzyszenia Nauczycieli w Chojnicach. Była to konkurencyjna organizacja Związku Nauczycielstwa Polskiego w Chojnicach, którego prezesem był Czesław Wycech (były nauczyciel z Konarzyn) późniejszy Marszałek Sejmu w Polsce Ludowej. Obaj wzajemnie się jednak szanowali i żaden z nich nie dopuścił złego słowa na drugiego. Żoną Łukasza zostałaZofia Florentyna Tyborska z Konarzynek. Z małżeństwa zrodziły się następujące dzieci: Eugeniusz, Krystyna, Hilaria, Gabriela i Maria. Kiedy wybuch II wojny światowej okazał się przesądzony, rodzina wyjechała do Leplówki na Polesie, aby być z dala od frontu. Znaleźli tam schronienie u brata ZofiiGrzegorza Tyborskiego, który był tam wówczas kierownikiem szkoły. Przeżyli tam bombardowanie Luftwaffe. Po Kampanii Wrześniowej Szulcowie wrócili do Chojnic, mimo tego, że wysoki oficer Wehrmachtu odradzał Łukaszowi powrót. Dodatkowo oficer ten proponował mu pracę administratora w majątku niedaleko Królewca. Niestety, decyzja Łukasza o powrocie do Chojnic okazała się tragiczna w skutkach. W Chojnicach Gestapo wezwało Łukasza na przesłuchanie, ale dzięki wstawiennictwu przychylnie ustosunkowanych Niemców wkrótce wrócił do domu. Niestety, już następnego dnia rano zjawił się goniec z wiadomością, aby Łukasz zgłosił się jeszcze raz na Gestapo w Chojnicach pod groźbą aresztowania żony i dzieci
Więcej go żywym rodzina nie zobaczyła.
Okazało się, że wcześniej w mieszkaniu Szulców zjawił się członek Selbstschutzu o nazwisku Rossenkranz, były uczeń Łukasza, by go aresztować, a nie zastawszy go w domu zagroził śmiercią żony i dzieci. Żona Zofia wielokrotnie i na próżno chodziła do Gestapo wypytując o co jest oskarżony i prosząc o jego zwolnienie. Niczego się jednak nie dowiedziała, ponieważ nie chciano z nią rozmawiać. Chodziła także z synem Eugeniuszem pod bramę więzienia, ale i tam niczego się nie dowiedziała. Wreszcie, pewnego dnia wyprowadzono grupę więźniów, a wśród nich Łukasza. Pod ścisłym dozorem strażników więzienia byli zatrudnieni na ulicy przy wyjmowaniu kamieni ulicznych. Przy tej okazji udało się Zofii i Eugeniuszowi na chwilę zbliżyć się do Łukasza. Określił im okno celi więziennej, w której przebywał jednocześnie podał godzinę kiedy będzie dawał znak życia, którym miało być machanie chusteczką w oknie. Oddał także obrączkę ślubną. Zofia z Eugeniuszem w umówionym czasie chodziła codziennie na ulicę Mickiewicza, z której widoczne było okno wspomnianej celi i widywali wystawianą chusteczkę. Trwało to do 11 listopada 1939 r. Potem chusteczka przestała się pokazywać.
11 listopada 1939 r. syn Łukasza Eugeniusz jak zwykle "warował" przed bramą więzienną. Około godziny 15.30 leżąc na ziemi widział przez szparę więźniów wchodzących do ciężarówki. Rozpoznał swojego ojca po butach i spodniach wchodzącego jako ostatniego do samochodu. Więźniów załadowano na duży czarny samochód ciężarowy z budą bez okien. Więźniów wywieziono na Igły do tak zwanej Doliny Śmierci, obok lasku miejskiego i tam uśmiercono. Ofiary musiały się ustawiać w szeregu nad znajdującymi się tam rowami strzeleckimi i zdjąć płaszcze oraz marynarki. Wówczas do nich strzelano, a zamordowani sami wpadali do dołów. Dzięki Eugeniuszowi znana jest data śmierci Łukasza - 11 listopada 1939 r. o godzinie 16.00. W 1946 roku na Polach Igielskich prowadzone były prace ekshumacyjne. Trumny zawierające odnalezione szczątki pomordowanych zostały wystawione na widok publiczny, a następnie uroczyście pochowane na Cmentarzu Ofiar Zbrodni Hitlerowskich przy ul. Gdańskiej w Chojnicach. Ciało Łukasza Szulca bez trudu rozpoznała rodzina. Miał widoczną dziurę w czaszce, a do szelek przypięty medalik szkaplerz.
opracował Krzysztof Tyborski
Źródła:
- Genologia rodzyny Tyborskich z Konarzynek. Konstanty Tyborski
- "Lista poległych, zaginionych i rannych z terenu parafii Konarzyny i Swornegacie podczas I wojny światowej"- Arkadiusz Nowaczyński, Krzysztof Tyborski.2017
Łukasz Szulc's Timeline
1895 |
October 15, 1895
|
Swornegacie, Chojnice, Pomorskie, Poland
|
|
October 20, 1895
|
Parafia Konarzyny, Pomorskie, Poland
|
||
1927 |
December 29, 1927
|
||
1930 |
November 12, 1930
|
Chojnice, Chojnice County, Pomeranian Voivodeship, Poland
|
|
1932 |
August 22, 1932
|
Chojnice, Chojnice County, Pomeranian Voivodeship, Poland
|
|
1934 |
June 6, 1934
|
Chojnice, Chojnice County, Pomeranian Voivodeship, Poland
|
|
1937 |
July 4, 1937
|
||
1939 |
November 11, 1939
Age 44
|
Chojnice, Chojnice County, Pomorskie, Poland
|