Janina Zofia Barbara Pułaska

Dziennik Poznański wrzesień 1909 r. RELACJA ZE ŚLUBU Janiny Janta-Połczyńskiej z Ludwikiem Pułaskim. Dnia 8 września 1909 r. odbył się ślub panny Janiny Janta-Połczyńskiej z Komorzy z panem Ludwikiem Pułaskim, właścicielem dóbr Piorunów w kaliskiem. Dnia poprzedniego podejmowali gości weselnych państwo Leonostwo Połczyńscy we Wysoce. Po pięknej i gustownej iluminacji parku rozpoczęły się tańce, które przeciągnęły się aż do rana. Nazajutrz odbył się obrzęd ślubny o godz. 6-tej wieczorem w pięknie ubranej w zieleń kaplicy rodzinnej w Dąbrówce. Szereg wymownych toastów podczas obiadu rozpoczął piękną przemową poseł Roman Janta -Połczyński. Po obiedzie zebrali się goście weselni na werandzie dworu w Komorzy, aby się przypatrzeć wspaniałym ogniom sztucznym w parku. Dzieci szkolne z majątków pani Połczyńskiej wykonały piękny korowód z lampionami i odśpiewały kilka pieśni narodowych. Po czem z gromadki dzieci wysunęli się dziewczynka i chłopiec w strojach krakowskich i wygłosili wiersze ułożone specjalnie na tę uroczystość, w których żegnali pannę jako opiekunkę i dobrodziejkę dzieci wiejskich, życząc jej zarazem wszelkiej pomyślności na przyszłość. Po krótkiej przerwie, podczas której panna młoda obdarzyła dziatwę podarunkami, wystąpiła "Lutnia" z Tucholi i odśpiewała kilka bardzo udatnych pieśni, dając tem samem wyraz poważania i czci, której doznaje rodzina Połczyńskich w okolicy. Wspólny śpiew gości i dzieci zakończył tę piękną, a nie wymuszoną uroczystość, która głęboko wyryła w pamięci uczestników. Szczególnie goście z Królestwa byli rozrzewnieni śpiewami i obrazem łączności dworu z ludem, ale i goście z Poznańskiego odnieśli wrażenie wzniosłe o żywotności polskości na kresach podtrzymywanej w okolicy Tucholi niestrudzoną i pełną poświęcenia pracą rodziny Połczyńskich nad ludem polskim. Oprócz licznie zebranej rodziny Połczyńskich i Pułaskich reprezentowane były rodziny Zabłockich, Stankiewiczów, Radkiewiczów, Wyganowskich, Znanieckich, Romockich, Morzyckich, Czarnowskich, Tuchołków i Dziembowskich. Telegramów z wszystkich zaborów nadeszło około 400, między innymi błogosławieństwo dla młodej pary od Najprzewielebniejszego ks. biskupa Likowskiego.