Start My Family Tree Welcome to Geni, home of the world's largest family tree.
Join Geni to explore your genealogy and family history in the World's Largest Family Tree.

Prisoners of Polish Communist Secret Police AFTER World War II - Więźniowie UB w PRL

Project Tags

view all

Profiles

  • Stanisław "Ryś" Łukasik (1918 - 1949)
    Stanisław Łukasik ps. „Ryś”, „Ryszard”, także jako „Stanisław Nowakowski” (ur. 2 sierpnia 1918 w Lublinie, zm. 7 marca 1949 w Warszawie) – podoficer służby stałej Wojska Polskiego, kapitan, żołnierz Zw...
  • Gen. Maria Stanisława "Mira" Wittek (1899 - 1997)
    Generał Wojska Polskiego.
  • Mieczysław "Włoch” Szewczuk (1929 - 1952)
    Żołnierz AK-WiN. Od kwietnia 1951 r. był członkiem placówki w Pniówku, a następnie oddziału lotnej żandarmerii Stanisława Pakosa „Wrzosa” z II Inspektoratu Zamojskiego AK. Został aresztowany 28 wrześn...
  • Witold „Boruta” Sikorski (1927 - 2023)
    Kapral, sekcyjny, dowódca drużyny. Wybuch II wojny światowej zastał go w Zamościu, gdzie uczęszczał do szkoły powszechnej i był harcerzem. W czasie działań wojennych służył w Harcerskiej Służbie Pomoc...
  • Kazimierz Piechowski (1919 - 2017)
    Polski żołnierz, więzień i uciekinier z niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau, żołnierz AK, absolwent Politechniki Gdańskiej, w okresie stalinowskim prześladowany oraz torturowany przez Urząd Bezpiecze...

Wymyślne i okrutne tortury trwały całe miesiące. Taryfy ulgowej nie stosowano nawet wobec ciężarnych kobiet czy dzieci. W czasach stalinowskiego terroru w więzieniach, aresztach tymczasowych i obozach pracy życie straciły dziesiątki tysięcy ludzi poddanych bestialskim metodom śledczym.

Ubecy byli prawdziwymi potworami. Byli to ludzie zdemoralizowani, niestabilni emocjonalnie, alkoholicy i analfabeci. Zmieniali życie swoich ofiar w piekło, które podsumował katowany miesiącami rtm. Witold Pilecki: Ja już żyć nie mogę [%E2%80%A6], mnie wykończono. Bo Oświęcim to była igraszka.

Powołany w 1944 roku aparat bezpieczeństwa stanowił zbrojne ramię komunistów, konieczne do utrzymania władzy w Polsce. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego dysponowało ogromnymi funduszami, przekraczającymi budżet wielu innych kluczowych resortów. Pod koniec 1944 roku bezpieka zatrudniała około 2500 osób, rok później już około 24 000 a w 1953 roku – ponad 33 000 funkcjonariuszy cieszących się wieloma przywilejami.

Nie znamy dokładnej liczby aresztowanych przez bezpiekę za tak zwane działalność antypaństwową. Jeśli wierzyć danym ówczesnego Departamentu Więziennictwa, w okresie 1945–1953 przez więzienia i obozy przewinęło się około 1 000 000 osób. Minister Bezpieczeństwa Publicznego Stanisław Radkiewicz tak wypowiadał się na temat metod działań aparatu bezpieczeństwa:

"autorytet siły, przemocy, stanowi rezerwę, do autorytetu uciekać się należy wtedy, gdy trzeba bić, aresztować, osadzać. Wtedy postawa musi być bezwzględna."

W bezwzględną postawę wierzył dyrektor Departamentu Śledczego (III) MBP płk Józef Różański, który wyznawał zasadę, że ptaszek ma śpiewać. Był sadystą czerpiącym satysfakcję z katowania więźniów.

49 rodzajów tortur

Ubeccy kaci kopali i bili przesłuchiwanych pięściami, a także pejczami, linkami powleczonymi gumą, gumowymi pałkami, skórzanymi pasami z metalowymi sprzączkami, pękami kluczy czy kolbami karabinów. Kazimierz Moczarski, w czasie okupacji szef Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK, doświadczył aż 49 rodzajów tortur.

Pisarz wymienił je w liście do Naczelnej Prokuratury Wojska Polskiego w Warszawie z 24 lutego 1955 roku. Oprócz najwymyślniejszych sposobów bicia wyliczył też między innymi wyrywanie włosów z różnych części ciała (w tym z narządów płciowych), miażdżenie palców, wyrywanie paznokci, przypalanie płomieniem lub papierosem i wielodniowe pozbawianie snu.

Popularną metodą „ujawniania prawdy” było również przetrzymywanie więźnia w mokrym lub suchym karcerze. W pierwszym przypadku celę wypełniano wodą lub szambem. Generał August Emil Fieldorf „Nil” spędził w takich warunkach trzy tygodnie. W drugim wariancie więzień przez wiele dni siedział w całkowitej izolacji, w półmroku, we własnych odchodach.

Pojedziecie do Brzezinki

Oprawcy nie mieli litości nawet dla ciężarnych kobiet i dzieci. W lipcu 1955 r. Tadeusz Płużański ujawnił przerażające szczegóły śledztwa w piśmie wysłanym z więzienia we Wronkach do Rady Państwa PRL:

W stosunku do żony mojej zastosowano system maltretowania, zalewania potokiem rynsztokowych wymysłów, deptania jej godności kobiecej. Szantażowano ją, że jeżeli nie podpisze wszystkiego, co podsuwają jej do podpisu, ja zostanę rozstrzelany.

Stanisława Płużańska była wówczas w ciąży. Poroniła wskutek tortur i nie otrzymała żadnej pomocy lekarskiej. Skrajnie wyczerpana traciła świadomość, majaczyła, krzyczała. Doszła do siebie w szpitalu więziennym w Grudziądzu, gdzie niemal umierającą kobietą zajął się tamtejszy lekarz.

Nawet dzieci nie traktowano ulgowo. Łódzki IPN postawił dwóm ubekom – Tadeuszowi Królowi i Tadeuszowi Molendzie – zarzuty fizycznego znęcania się nad uczniami szkół średnich w Piotrkowie Trybunalskim i Wolborzu, którzy rozpowszechniali niepodległościowe ulotki.

W czasie wielogodzinnych przesłuchań Król bił chłopców pięściami, kawałkiem kabla i gumową pałką. Przywiązywał ich do drążka głową w dół, po czym kopał ich po głowie i żebrach. Z kolei Molenda lubował się w biciu wiszących tak samo dzieci kablem po pośladkach.

Niektórzy przesłuchiwani nie mieli nawet 15 lat. A koszmar dopiero się dla nich zaczynał. Latem 1951 roku większość nastolatków skazano, a wyrok mieli odsiedzieć w obozie „reedukacyjnym” w Jaworznie. Jerzy Biesiadowski, jeden z torturowanych chłopców, a w III RP oskarżyciel posiłkowy w procesie swoich oprawców, relacjonował:

Więźniowie dobrze zapamiętali komendanta Salomona Morela. Podczas pierwszego apelu powiedział do nas: „Nie przeżyjecie, pójdziecie do Brzezinki. Chyba, że będziecie posłuszni”.

Jerzy Kmiecik dodawał:

Na powitanie usłyszeliśmy od Morela: „Nie przyjechaliście tu po to, aby żyć, ale zgnić”. Sądziłem, że trafiliśmy do Oświęcimia.

Do tych nielicznych oprawców, których dopadła po latach sprawiedliwość, należał też Mieczysław Wybraniec, skazany na 6 lat więzienia, choć prokurator domagał się wyższej kary. Był ponoć tak okrutny, że nawet koledzy nazywali go katem, a przełożeni ukarali go za to, że zamęczył przesłuchiwanego w czasie śledztwa. Wyroku doczekał tylko jeden z maltretowanych więźniów.

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/09/17/oswiecim-to-byla-igras...

Ksiazki w jezyku polskim/Books on the subject in the polish language:

http://web.archive.org/web/20160322134346/http://arch.ipn.gov.pl/ft...

Waldemar Kowalski, Bohaterowie z dołów śmierci, PWN, Warszawa 2016.

Tadeusz M. Płużański, Bestie, 3S Media, Warszawa 2011.

Tenże, Zbrodnie bez kary, Biblioteka Naszej Polski, Warszawa 2012.

Ryszard Terlecki, Miecz i tarcza komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944–1990, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007.

Ryszard Walicki, Tortury w Polsce 1945–1955 i współcześnie, Książka i Prasa, Warszawa 2013.

Leszek Gondek, W imieniu Rzeczypospolitej. Wymiar sprawiedliwości w Polsce w czasie II wojny światowej.